Spacerując po ulicach Ubud nie mogliśmy wyjść z podziwu jak
różne jest to miasto od szarej, jesiennej Warszawy. Ulice, budynki, ludzie –
wszystko kolorowe, esencjonalne i intensywne aż do granic wyobraźni. Przez
wieki mieszały się tu przeróżne kultury i religie - również hinduistyczne - a efekty tego widać na
każdym kroku.
|
Ofiary na tradycyjną ceremonię, Świątynia Tirta Empul, Bali |
Pierwsze wzmianki dotyczące pojawienia się hinduizmu w
Indonezji datuje się na V wiek p.n.e. W późniejszych wiekach hinduizm stopniowo
zastępowany był przez buddyzm, a następnie przez islam, który dotarł do Indonezji
w XIV wieku i na większości wysp pozostał po dzień dzisiejszy. Na większości,
ponieważ są wyspy – a Bali jest tego najlepszym przykładem – które opierały się
napływowi kolejnych religii i na których do dziś króluje hinduizm. Ale,
zwłaszcza w przypadku Bali, nie jest to tradycyjna forma hinduizmu, ale tak
zwany hinduizm balijski
przesiąknięty lokalnymi wierzeniami animistycznymi. Rdzenni Balijczycy (tak samo inne ludy
austronezyjskie) czcili duchy przodków, wierzyli również, że pewne rodzaje
duchów mogą zamieszkiwać miejsca takie jak drzewa, kamienie, lasy lub góry.
Taka niewidzialna istotna duchowa, posiadająca nadprzyrodzone moce, określana
jest jako hyang (w starożytnym
jawajskim hyang oznacza bóstwo lub przodka). Te animistyczne elementy do dziś
obecne są w balisjkiej kulturze, a widoczne są zwłaszcza w sposobie dekorowania
domostw i świątyń.
|
Stare drzewa ubierane są w tradycyjny materiał na znak szacunku do miejszkających w nich hyang Świątynia Goa Gajah, Bali |
Balijczycy wierzą w pewien porządek wszechświata nazywany dharmą.
Przeciwstawiającą się jej siłą jest adharma reprezentująca nieporządek, chaos. W każdym człowieku pomiędzy
tymi siłami trwa nieustająca walka, a znalezienie równowagi pomiędzy dharmą i adharmą
wyzwala nas z niekończącego się cyklu reinkarnacji i umożliwia osiągnięcie
stanu mokshy (Moksha – w hinduizmie terminem tym określa się różne formy
emancypacji i wyzwolenia. W pewnych aspektach forma ta podobna jest do znanej z
Buddyzmu nirwany, jednak są to dwie
zupełnie oddzielne koncepcje). Nieustające ścieranie się dharmy i adharmy jest
szeroko przedstawiane w balijskiej muzyce i tańcu, których częstym elementem
jest walka mitycznych bohaterów, np. Rangdy – królowej demonów – oraz Baronga –
ochronnego ducha ukrywającego się za maską lwa. Bohaterowie walczą zacięcie,
jednak sama walka najczęściej pozostaje nierozstrzygnięta –żadna ze stron nie zyskuje
zdecydowanej przewagi. Symbolizuje to wewnętrzne zmagania człowieka, który
usiłuje pokonać zamieszkujące go zło, jednak z góry skazany jest na porażkę.
Niezależnie od tego jak bardzo się stara, nie jest w stanie wyplenić wszystkich
złych cech i jedynie znalezienie wewnętrznej równowagi uwolni go z cyklu
reinkarnacji.
|
Wejście do jednej z jaskiń Świątyni Goa Gajah - rzeźba symbolizuje ludzkie ego otoczone przeróżnymi rodzajami demonów oznaczających nasze pragnienia i pokusy |
Wszystkie elementy balijskich wierzeń są widoczne praktycznie
na każdym kroku – w prywatnych domach, na ulicach, a także w kawiarniach i
restauracjach, jednak esencją są ceremonie w świątyniach. Już same świątynie
mają w sobie niesamowity klimat, który ciężko jest porównać do czegokolwiek w
Europie, jednak dopiero podczas ceremonii można zaobserwować pełnię rytuałów, w
tym muzyki, tańca, barw i zapachów. Niesamowitym jest jak intensywnie i
otwarcie Balijczycy potrafią świętować i tym świętowaniem dzielić się z innymi –
nawet tymi bladymi i niewiele kumającymi Europejczykami J
|
Kapłan w Świątyni Goa Gajah, Bali |
|
Ofiary z ryżu składane w Świątyni Tirta Empul, Bali |
|
Mężczyźni w tradycyjnych ludowych strojach podczas ceremonii w Świątyni Tirta Empul, Bali |
|
|
Mężczyzna w tradycyjnym ludowym stroju podczas ceremonii w Świątyni Tirta Empul, Bali |
|
Kobieta niosąca ofiarę na ceremonię, Świątynia Tirta Empul, Bali |
|
W balisjkiej kulturze często pojawia się symbol swastyki, ma on jednak zupełnie inne znaczenie niż to znane nam z nazizmu. Swastyka w hinduizmie jest symbolem Ganesha - patrona uczonych i nauki, opiekuna ksiąg, liter, skrybów i szkół. |
- - -
Indonezja ma co najmniej tyle twarzy ile wysp (których jest
lekko ponad 13 tysięcy) i co wyspa to inny świat. To już ostatni wpis związany
z Bali, kolejny będzie dotyczył Lomboku – wyspy, która od Bali oddalona jest
zaledwie o kilkadziesiąt kilometrów, a która jest jej zupełnym przeciwieństwem,
zarówno pod względem geograficznym jak i etnicznym.
Komentarze
Prześlij komentarz